Recenzja: Syberia wyprawa na biegun zimna

Kategoria artykułu: Książki survivalowe

Syberia wyprawa na biegun zimna

gwiazdkagwiazdkagwiazdkagwiazdkagwiazdkagwiazdkagwiazdkagwiazdkagwiazdkagwiazdka
Ocena: 10/10

Kolejna książka, której autorem jest Jacek Pałkiewicz, w której autor opisuje swoją wyprawę, na biegun zimna. Biegun zimna, to miasteczko o nazwie Ojmiakon, gdzie najniższa zanotowana temperatura wynosiła – 71,2°C. Życie toczy się tam normalnie, ludzie pracują, dzieci chodzą do szkoły, “jedynie” kiedy temperatura spadnie poniżej -50°C , praca jest przerywana, a szkoły są zamykane.

Oczywiście Pałkiewicz, nie poleciał tam samolotem, ani też nie dojechał autem. Jego wyprawa, poruszała się, ubierała, jadła i spała, jak rdzenni mieszkańcy Syberii, czyli: poruszali się na saniach (do których budowy, nie wykorzystano, ani jednego gwoździa), które były ciągnięte przez reny – dzikie renifery, które nie zostały do końca oswojone i często robiły wszystko, żeby tylko utrudnić wyprawie podróż. Nie byli ubrani w kombinezony z najnowszych materiałów, ale w wielkie płaszcze, ze skóry reniferów. Tak ubrani, jedząc tylko mięso renifera i chleb, odcięci od świata i cywilizacji, spali w tradycyjnych namiotach i śpiworach ze skóry. Niektórzy zarzucają książce, brak jakiś bogatszych opisów – dla mnie jest to głupotą, książka (według mnie) jest taka jaka być powinna, to co istotne omawiane, a to mniej ważne jest wspominane. Dodatkowo w fabułę wplecione zostały różne dodatkowe informację, o kilku Rosjanach, o wielu Polskich zapomnianych podróżnikach i odkrywcach, wiele ciekawych cytatów (“Gdyby z sybiraków robiło się gwoździe, byłoby to najlepsze gwoździe na świecie”, “Kiedyś ludzie byli ze stali, a statki z drewna – teraz jest na odwrót” – to tylko niektóre, które zapadły mi w pamięć), oraz został poruszony temat dość nietypowy, a konkretniej: Poszukiwanie sponsora – jak to wygląda, czego powinno się oczekiwać, jak się zareklamować et cetera. Dla mnie jest to wspaniała książka, która pokazuje, że spełnianie marzeń jest możliwe!

Gorąco polecam!

W telewizji Bear Grylls zjada robaki, świadomie znajduje się w ekstremalnych sytuacjach, często ryzykuje własnym życiem – ta książka jest zupełnie o czymś innym. Na samym początku chciałbym zaznaczyć, że tej książki nie napisał Bear Grylls człowiek jedzący robaki, tylko Honorowy komandor porucznik Królewskiej Marynarki Wojennej, a także naczelnik brytyjskiego ruchu skautowskiego – Bear Grylls.

W telewizji Bear Grylls zjada robaki, świadomie znajduje się w ekstremalnych sytuacjach, często ryzykuje własnym życiem – ta książka jest zupełnie o czymś innym. Na samym początku chciałbym zaznaczyć, że tej książki nie napisał Bear Grylls człowiek jedzący robaki, tylko Honorowy komandor porucznik Królewskiej Marynarki Wojennej, a także naczelnik brytyjskiego ruchu skautowskiego – Bear Grylls.

W telewizji Bear Grylls zjada robaki, świadomie znajduje się w ekstremalnych sytuacjach, często ryzykuje własnym życiem – ta książka jest zupełnie o czymś innym. Na samym początku chciałbym zaznaczyć, że tej książki nie napisał Bear Grylls człowiek jedzący robaki, tylko Honorowy komandor porucznik Królewskiej Marynarki Wojennej, a także naczelnik brytyjskiego ruchu skautowskiego – Bear Grylls.

To Cię może zainteresować!

Noktowizja czy termowizja? Która technologia lepiej spełnia dane potrzeby?

Rozważając dylemat noktowizja czy termowizja – co lepsze, istotne jest zrozumienie podstawowych różnic między tymi technologiami, aby móc dokonać

Read More...

Czym jest survival górski? Czym różni się od zwykłej szkoły przetrwania? Najważniejsze aspekty.

Szkoła przetrwania w górach różni się od survivalu w terenie płaskim. Filary survivalu, takie jak uzdatnianie wody, budowa schronienia,

Read More...

Planujesz zakup odzieży kolarskiej – sprawdź, na co warto zwrócić uwagę

Kolarstwo, bez względu na to, czy uprawiasz je rekreacyjnie, czy wyczynowo, wymaga odpowiedniego stroju. Dobra odzież kolarska może

Read More...

Mobile Sliding Menu