Każdy kto był kiedykolwiek w lesie czy w górach, wie jak dużym problemem są komary. Czasem jest ich naprawdę pełno, a my po pół godzinnym marszu jesteśmy cali w bąblach. Swojego czasu napisaliśmy całkiem fajny artykuł o tym jak chronić się przed komarami. Jednak dotyczył on głównie sytuacji, w których musimy się poruszać i polecał różne preparaty chemiczne. Jednak co w sytuacji gdy jesteśmy na któryś z nich uczuleni? Albo po prostu nie lubimy psikać na siebie różnego rodzaju chemii? Co zrobić w takiej sytuacji?
Jak pisaliśmy w artykule jak wykorzystać ognisko, już sam dym potrafi skutecznie odstraszyć komary. Jednak siedzenie w dymie ma także swoje minusy – wszystko nam śmierdzi dymem, a i ciągłe go wdychanie nie jest zbyt zdrowe.
Citronella Candles firmy Highlander
Plusem tych świeczek, jest miły dla człowieka zapach. Wiele popularnych „kadzideł” bardzo dymi i po prostu śmierdzi, a tutaj dymu jest mało, a sam zapach jest przyjemny. Fajnym rozwiązaniem jest to że świeczki są zamykane w metalowych puszkach, dzięki czemu nie tracą swoich możliwości i możemy używać ich wielokrotnie.
Zresztą, mam duży sentyment do produktów sprzedawanych w puszkach (tak było w przypadku krzesiwa Mil-Tec), ponieważ zawsze takie pojemniki możemy do czegoś wykorzystać i stworzyć z nich na przykład puszkę survivalową.
W moim odczuciu, te świeczki sprawdzają się całkiem nieźle i w zupełności spełniają swoją rolę. Dużym ułatwieniem jest także to, że nie potrzebujemy specjalnych stelaży do montażu (jak w przypadku innych produktów), tylko po prostu stawiamy je w dowolnym miejscu – im bliżej ciała tym lepiej. Z doświadczenia powiem, że najlepiej jest postawić jedną świeczkę po swojej lewej stronie, a drugą po prawej – dzięki temu nie musimy przejmować się komarami i ze spokojem możemy delektować się czasem spędzonym na łonie natury.