Podręczne noże survivalowe dla twardych podróżników

Kategoria artykułu: Ekwipunek

Ludzie uwielbiają się sprawdzać. W sporcie, nauce, pracy czy tak ogólnie – życiowo. Jedną z takich form sprawdzenia się jest survival. Każdy kto chociaż przelotnie spotkał się z tym terminem wie, że do uprawiania tej formy aktywności narzędzi potrzeba niewiele, ale jedno jest nieodzowne. Nóż do survivalu, bo o nim mowa, można kupić np. w sklepie combat.pl, ale pytanie brzmi „jaki wybrać?”. Zaraz to ustalimy, jednak po kolei…

Czym jest survival?

Survival, zwany inaczej sztuką przetrwania, polega na świadomym wystawianiu się na trudne warunki przy minimalnym zapleczu sprzętowym. Filozofia survivalu zakłada, że najważniejszym narzędziem człowieka jest on sam – zgromadzona przez niego wiedza, umiejętność improwizacji, wykorzystywanie otoczenia są tym, czego nie można człowiekowi odebrać. Wszystko po to, by adept tej sztuki potrafił przeżyć niemal wszystkie niespodziewane sytuacje. Trzeba zaznaczyć, że survival wcale nie oznacza to odrzucenia wszelkich narzędzi – wręcz przeciwnie. Umiejętność obsługi spawarki czy znajomość mechaniki samochodowej mogą się przydać w postapokaliptycznym świecie. Chodzi jednak o zdolność radzenia sobie przy braku jakichkolwiek ułatwień. Ale nożem nie pogardzi żaden survivalowiec.

Nóż do survivalu – jaki powinien być?

W kręgach osób zainteresowanych survivalem na pytanie „jaki jest najlepszy nóż do survivalu?” bardzo często pada jedna odpowiedź: taki, który masz przy sobie. I jest w tym sporo racji, bo cóż nam z najwspanialszego majchra wykonanego przez najlepszego kowala stulecia, jeśli w sytuacji kryzysowej będzie on spoczywał w gablotce w domu zamiast przy pasku? Dlatego podstawowy parametr noża survivalowego to kompaktowość, która pozwoli mieć go zawsze przy sobie.

Dalej: nóż trzeba czasem ostrzyć. Nie wysyłając do specjalistycznego zakładu, tylko samodzielnie, pamiętając przy tym, że nie zawsze będziemy mieć dostęp do wypasionej diamentowej ostrzałki. Dlatego najlepiej sięgać po noże ze stali, która stosunkowo łatwo daje się naostrzyć byle czym, np. porcelanowym kubkiem. Oczywiście nie można przesadzić, bo wtedy zamiast noża używać, to ciągle będziemy gładzić jego krawędź tnącą. Wskazany jest rozsądny kompromis między trzymaniem ostrości, odpornością na uderzenia i łatwością ostrzenia.

Po trzecie nóż survivalowy musi być w miarę solidnie skonstruowany, najlepiej z głownią stałą i trzpieniem wypełniającym cały obrys rękojeści. Ale bądźmy rozsądni, noszenie takiego narzędzia na co dzień może wzbudzać niepotrzebny niepokój w otoczeniu, toteż mieszczące się w kieszeni solidne „składaki” też są dopuszczalne.

Jaki nóż do survivalu wybrać?

Skoro znamy już założenia, to można zacząć się rozglądać za jakimś konkretnym produktem. Zaprezentowane poniżej propozycje najlepiej traktować jak drogowskaz. Owszem, to dobre noże survivalowe, ale nie jedyne słuszne i nic nie stoi na przeszkodzie, by poszukać dla nich alternatyw o zbliżonych parametrach.

Morakniv Companion MG

Noże marki Morakniv to istna legenda w okołonożowych kręgach. Szczególnie w przypadku modelu Companion stosunek jakości do ceny jest w wyjątkowo korzystny. Ostrza tych noży wykonywane są ze stali węglowej (która rdzewieje, jeśli o nią nie dbać, ale lepiej tnie) lub nierdzewnej. Dzięki niskiej cenie praktycznie nigdy nie kończą jako eksponat na półce, tylko są aktywnie używane. Przemyślana geometria zapewnia wysoką trwałość i odporność na zniszczenie. Survivalowiec bez Mory w kolekcji to żaden survivalowiec. W zestawie dołączona jest pochewka z tworzywa.

Gerber Gear Strongarm

Gerber to nie tylko słoiczki dla dzieci, a model Strongarm jest niemal kwintesencją noża survivalowego. Grube, potężne ostrze o wszechstronnym profilu i sporym zapasie mocy pozwala na wykonywanie tym „kozikiem” naprawdę ciężkich prac bez obaw o jego uszkodzenie. Do tego antypoślizgowa, symetryczna rękojeść i okazuje się, że to nóż zarówno do budowania szałasu, jak i walki z niedźwiedziem. W zestawie dołączona jest bardzo praktyczna pochwa.

Ontario RAT 1

Kolejny klasyk. Jedni RAT-a kochają, inni nienawidzą, ale jednego nie można mu odmówić – to prawdziwy wół roboczy wśród „składaków”. Większość prostych prac obozowych ogarnie bez problemu, ale trzeba pamiętać, że noże składane mają swoje ograniczenia wynikające z konstrukcji. Siekiera to nie jest, ale towarzysz codziennych czynności – jak najbardziej. W tych pieniądzach warto dać mu szansę.

Cold Steel Voyager Large

Voyager Large, czyli kawał wielkiego „luja” od Cold Steel udowadnia, że nóż składany niekoniecznie musi ustępować trwałością kuzynem ze stałą głownią. Można nim ciąć, siekać, rąbać, kopać rowy, a on nadal będzie uparcie działać jak na początku. Rzecz jasna rozmiar tego przyjemniaczka może być nieco problematyczny dla niektórych kieszeni, ale warto zaktualizować dla niego garderobę. Nóż ma kilka wersji profilu głowni, co pozwala dobrać go pod siebie.

To Cię może zainteresować!

Noktowizja czy termowizja? Która technologia lepiej spełnia dane potrzeby?

Rozważając dylemat noktowizja czy termowizja – co lepsze, istotne jest zrozumienie podstawowych różnic między tymi technologiami, aby móc dokonać

Read More...

Czym jest survival górski? Czym różni się od zwykłej szkoły przetrwania? Najważniejsze aspekty.

Szkoła przetrwania w górach różni się od survivalu w terenie płaskim. Filary survivalu, takie jak uzdatnianie wody, budowa schronienia,

Read More...

Planujesz zakup odzieży kolarskiej – sprawdź, na co warto zwrócić uwagę

Kolarstwo, bez względu na to, czy uprawiasz je rekreacyjnie, czy wyczynowo, wymaga odpowiedniego stroju. Dobra odzież kolarska może

Read More...

Mobile Sliding Menu