Tytuł: Życie podręcznik sztuki przetrwania
Autor: Łukasz Miszewski
Wydawnictwo: Illuminatio
Ilość stron: 136
Jakiś czas temu na półkach w księgarniach pojawiła się książka „Życie – podręcznik sztuki przetrwania”. Okładka mogłaby wskazywać że książka ma rzeczywiście coś wspólnego ze sztuką przetrwania. Jednak jeżeli obrócimy książkę zrozumiemy że Urząd skarbowy, Paweł Deląg czy Antoni Piechnicznek nie mają zbyt wspólnego z survivalem. A może mają?
Co ciekawe okładka książki, jej treść, oraz opis na odwrocie zupełnie do siebie nie pasują. Nie chodzi mi o kolorystykę, czy czcionkę tekstu. Okładka sugeruje że mamy do czynienia z poradnikiem, opis już odrobinę mniej ale jednak, za to treść. Treść to już inna bajka.
Gdybym miał określić czym jest ta książka, powiedziałbym że jest swojego rodzaju encyklopedią w której autor stara się opisać otaczającą rzeczywistość. Jeżeli jednak wziąć pod uwagę fakt że hasła nie są ułożone w żaden zrozumiały dla mnie sposób, a ich opis zazwyczaj jest podróżą gdzieś na granicy absurdu być może nazwanie tej książki encyklopedią jest ciosem poniżej pasa dla całego światka naukowego?
Czy ta książka ma coś wspólnego z survivalem? Nie.
Czy ta książka może być oderwaniem od rzeczywistości i wędrówką w świat absurdu i (chodź nie zawsze) trafnych opisów ukazujących sarkazm otaczającego nas świata? Bardzo możliwe.
W telewizji Bear Grylls zjada robaki, świadomie znajduje się w ekstremalnych sytuacjach, często ryzykuje własnym życiem – ta książka jest zupełnie o czymś innym. Na samym początku chciałbym zaznaczyć, że tej książki nie napisał Bear Grylls człowiek jedzący robaki, tylko Honorowy komandor porucznik Królewskiej Marynarki Wojennej, a także naczelnik brytyjskiego ruchu skautowskiego – Bear Grylls.
W telewizji Bear Grylls zjada robaki, świadomie znajduje się w ekstremalnych sytuacjach, często ryzykuje własnym życiem – ta książka jest zupełnie o czymś innym. Na samym początku chciałbym zaznaczyć, że tej książki nie napisał Bear Grylls człowiek jedzący robaki, tylko Honorowy komandor porucznik Królewskiej Marynarki Wojennej, a także naczelnik brytyjskiego ruchu skautowskiego – Bear Grylls.
W telewizji Bear Grylls zjada robaki, świadomie znajduje się w ekstremalnych sytuacjach, często ryzykuje własnym życiem – ta książka jest zupełnie o czymś innym. Na samym początku chciałbym zaznaczyć, że tej książki nie napisał Bear Grylls człowiek jedzący robaki, tylko Honorowy komandor porucznik Królewskiej Marynarki Wojennej, a także naczelnik brytyjskiego ruchu skautowskiego – Bear Grylls.