Recenzja: Żyjący z wilkami.
Tytuł: Żyjący z wilkami
Autor: Shaun Ellis, Penny Junor
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 334
Ocena: 10/10
Przy Autorze tej książki, survivalowcy znani z telewizji wyglądają jak chłopcy z dobrych domów – ale nie oceniajmy książki po okładce. Shaun Ellis dokonał rzeczy, która nie udała się nigdy żadnemu białemu człowiekowi (podobno wśród Indian zdarzały się takie przypadki) – dołączył do dzikiej watahy wilków która nigdy nie miała kontaktu z człowiekiem i przez prawie dwa lata żył jak wilk razem ze swoimi czworonożnymi braćmi – dzieląc z nimi trudy, niewygody, radości i zagrożenia.
Dzisiejsi survivalowcy pokazują nam, że można żyć w trudno dostępnych miejscach jak człowiek. Shaun Ellis udowodnił że człowiek może przeżyć dwa lata, bez ogniska, bez najlepszego sprzętu i najprawdopodobniej bez noża (na podstawie książki, oraz opisów sposobów zdobywania pożywienia wnioskuje że nie miał przy sobie tego podstawowego narzędzia każdego survivalowca).
Historia Autora zaczyna się w niewielkiej wsi w Wielkiej Brytanii, następnie prowadzi nas przez bary o nieciekawej opinii, kradzieże, elitarne jednostki wojskowe, otrucia, Amerykę Północną, Polskę, a kończy przed obiektywami kamer.
Pełna zwrotów akcji, wątków miłosnych, determinacji i odwagi autentyczna historia człowieka, który posłuchał głosu swojego serca.
Jeżeli spojrzeć na książkę nieco chłodniej, zapewni nam ona niesamowite źródło wiedzy o zachowaniu wilka, o hierarchii stada oraz metodach wybierania przez nią ofiar. Dużą część tej wiedzy można odnieść – przynajmniej częściowo – do innych zwierząt. Dowiemy się też trochę o niedźwiedziu, oraz coś dla fanów czworonogów – bardzo obszerny wykład na temat zachowań i charakterów psów domowych. W końcu autor był doskonałym trenerem psów, a swoje szkolenie opierał na dogłębnym zrozumieniu zachowania wilków – z tego też powodu zrezygnował ze stosowania przemocy podczas tresury.
Bez skrępowania mogę polecić tę książkę każdej osobie która interesuje się survivalem, outdoorem czy życiem zwierząt.